Gorzyń Wielkopolski
Ostatnia zmiana: 2025-07-21
Dane tabelaryczne | ||
---|---|---|
Województwo: | wielkopolskie | |
dodatkowe tory: | są, niezdatne do eksploatacji | |
budynki dworcowe: | adaptowany do innych celów | |
budynki obsługi taboru: | nie ma i nie było | |
zadaszenie peronów: | nie ma i nie było | |
semafory: | nie ma i nie było | |
dojście na perony (przejścia nad i podziemne, windy…): |
Przejście podziemne: nie ma i nie było Przejście nadziemne: nie ma i nie było |
|
kasa/biletomat: | zlikwidowana w 1948 | |
nastawnie, strażnice, posterunki: | nie ma i nie było | |
wieża wodna: | nie ma i nie było | |
perony: |
Perony: 1 Krawędzie peronowe: 1 |
Linie przechodzące przez stację | |||
---|---|---|---|
[Pokaż/ukryj poza zasięgiem] | |||
4,187 | Międzychód – Zbąszyń (373) |
Stan linii « Pokaż/ukryj | |
---|---|
ruch pasażerski i towarowy | |
ruch towarowy i pasażerski sezonowy | |
ruch towarowy i pasażerski weekendowy | |
ruch towarowy i turystyczny | |
ruch pasażerski | |
ruch towarowy | |
ruch pasażerski sezonowy | |
ruch pasażerski weekendowy | |
ruch turystyczny | |
ruch drezynowy | |
nieczynna | |
nieprzejezdna | |
rozebrana, zmienione przeznaczenie | |
rozebrana | |
w budowie/nie ukończona | |
projektowana/nie zrealizowana | |
brak danych | |
odcinek jeszcze nie powstał | |
linia wielotorowa | |
| | linia zelektryfikowana |
Nazwa | punkt czynny |
Nazwa | punkt nieczynny |
Nazwa | punkt zlikwidowany |
węzeł lub odejście torów | |
galeria |
Znajdź stacje w pobliżu |
---|
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas.
Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
Sekcja komentarzy służy wymianie informacji, poglądów, oraz innych informacji pomiędzy użytkownikami Bazy. Prezentowane tutaj wypowiedzi należą bezpośrednio do ich autorów i nie stanowią treści informacyjnej tej strony.
[pokaż/ukryj starsze ⇅]
-
#8
Michał Kłosowski
(2024-10-25 06:45:24)
Bardzo mnie cieszy ta dyskusja, bowiem zaiste, krzyże w dziwnych miejscach mają zwykle jakąś historię. Osobiście rozwikłałem tajemnicę krzyża stojącego nieopodal torów, przy moim zakładzie. Historia to nielicha się okazała, totalnie nieznana przez współczesnych tubylców. Takie historie warto badać, nawet kiedy upamiętniają dawnych wrogów.
Swoją drogą, jak można było wpaść samochodem pod pociąg w tamtych czasach? Prędkości nikłe, a parowóz huczał i kopcił w daleka, nawet we mgle ciężko go nie dostrzec. To musiał być szalony pęd, może gonitwa, ucieczka albo celowe działanie (czyjeś zapewne). Cholera wie. Historia tym bardziej ciekawa! -
#9
Błażej Kopka
(2024-10-25 08:05:57)
To była noc, a zarówno pociąg jak i samochód jechały zgodnie z wytycznymi zaciemnione (warunki wojenne), a przejazd był kiepsko oznakowany. W próby podczepiania tego pod zamach nie uwierzył nawet sam Greiser - to był zwykły wypadek. Tabliczka informacyjna w tym miejscu - dlaczego nie. Natomiast coś takiego i jeszcze czczenie tego miejsca - dla mnie niezrozumiałe.
#7 - to jakieś współrzędne? -
#10
(odp. na #8)
Paweł Skup
(2024-10-25 09:02:24)
Grudzień, więc nie cabrio, długa jazda, noc, a nade wszystko: przepisy przeciwlotnicze, czyli zaciemnienie. Oba pojazdy jechały po ciemaku!
A tak swoją drogą, to wpierw miałem odruch obronny, bo przecież dzieci nie są winne grzechów rodziców, ale dokształciłem się i już widzę, że w tym wypadku z synka też rosła niezła kanalia.
Czym innym jest wybaczenie, pogodzenie się, pojednanie, a czym innym zapomnienie. Wybaczamy, ale nie zapominamy. A kara nie ma być zemstą, a jedynie odpłatą, aby w poczuciu społecznym "miał za swoje". A potem na wieki został antybohaterem.
Poza tym na przejazdach zwykle w czasie historii takiego przejazdu ma miejsce wiele wypadków. Być może rodziny uznały, że ten krzyż to jakby dla nich. Jest to opcja do rozważenia. -
#11
Hmmm
(2024-10-25 09:23:40)
Więcej szczegółów: str. 5 http://www.twojtydzi…
https://www.youtube.… -
#12
Błażej Kopka
(2024-10-28 14:40:53)
Paweł - czyje konkretnie rodziny uznały to miejsce za godne upamiętnienia i codziennego czczenia do dziś?
-
#13
(odp. na #12)
Paweł Skup
(2024-10-28 19:05:35)
Przecież napisałem, że to jest jedna z opcji, czyli możliwości do wyboru, leżenia tam kwiatów. Niekoniecznie zaraz sekretne miejsce schadzek członków Towarzystwa Thule :)
-
#14
Ex prawie gorzynianin
(2024-10-28 21:02:05)
Drodzy Koledzy - może pora skończyć ten jałowy spór? Swoją opinię na temat upamiętnienia śmierci syna Greisera mieszkańcy Gorzynia przedstawili już w 1945 r. wywlekając pamiątkowy kamień gdzieś daleko w pole. I to był koniec pamięci o tym wydarzeniu. Rzeczywiście, w tym samym miejscu postawili krzyż (czyż to byłby pierwszy w historii przypadek powtórnego wykorzystania istniejącego cokołu [nawet symbolicznego] dla celów zupełnie innych, niż pierwotnie planowano), ale nigdy nie pełnił roli 'ku czci' kogokolwiek. Może wręcz przeciwnie - miał w oczach mieszkańców przywrócić Bogu ziemię skalaną przez bezbożny kamień? Tego akurat nie wiem, ale pamiętam, że jedyne spotkania jakie się tam odbywały, to majowe nabożeństwa celebrowane przez coraz starsze mieszkanki wsi. Nie wiem nawet, czy dzisiaj się odbywają - pewnie tak, ale trzeba by poczekać jeszcze kilka miesięcy, by to sprawdzić. Wymyślanie innego przeznaczenia krzyża jest bez sensu. Pamięć o wypadku z 1939 r. na tym przejeździe, w zbiorowej pamięci wsi praktycznie już nie istnieje - dzisiejsi mieszkańcy Gorzynia nie mają czego kultywować, najwięcej o wypadku dowiadują się zapewne, jeżeli gdzieś przypadkiem trafią na artykuł w lokalnej gazecie lub filmik na youtube. Dzisiejsza droga nr 24 biegnąca przez Gorzyń oraz lokalne droga do Międzyrzecza (którą zapewne jechały ofiary katastrofy z 1939 r.) była miejscem wielu wypadków o czym świadczą mniej lub bardziej widoczne krzyże, czy płyty pamiątkowe i tam można też znaleźć świeże kwiaty i/lub palące się znicze. Nikt nie wybierał centralnego miejsca na upamiętnienie tych zdarzeń. A że pod krzyżem koło przejazdu leżą świeże kwiaty - to akurat przecież normalne że o takie miejsca się dba - to wręcz obowiązek wiernych. Takie świeże kwiaty można spotkać także w znacznie mniej eksponowanych miejscach - w nieodległym Wierzbnie, w pewnym oddaleniu od wsi stoi krzyż na miejscu dawnego, XVIII wiecznego cmentarza morowego. Mimo oddalenia od zabudowań i nieco ukrytego charakteru, też można przy nim znaleźć świeżo położone kwiaty. Ot, taka tradycja. I żeby nie było - kilka lat swojego życia spędziłem w tej okolicy i wiem o czym piszę. :)
A co do wypowiedzi Jarosława (#7) - ba, gdyby to działało bylibyśmy naprawdę wspaniałym narodem. Niestety, trudno o taką postawę, zwłaszcza w powojennych latach w odniesieniu do Niemców. Zresztą i dzisiaj to raczej niezrozumiałe dla większości dziwactwo. :( -
#15
Michał Kłosowski
(2024-10-29 05:59:00)
Przecież to jest oczywiste, że jak na wsi jest krzyż, to lokalni wierzący kładą tam kwiatki, czasami zapalą znicz, a w porze majowej na pewno babuszki zmawiają "majówkę".
-
#16
Błażej Kopka
(2024-10-29 07:47:56)
I naprawdę w całej wiosce nie ma lepszego miejsca na ten krzyż? Przecież jego przeniesienie to byłoby super religijne wydarzenie dla miejscowych. Może warto? Bo jak widać nie miejscowi opisują to jasno - krzyż postawiono w miejscu kamienia, czyli mamy ciągłość upamiętniania tego miejsca, który przed wypadkiem, żadnym szczególnym miejsce nie było.
-
#17
Ex prawie gorzynianin
(2024-10-29 10:55:03)
Właśnie na tym polega nieszczęście - niemiejscowi mówią miejscowym, co dla nich byłoby lepsze. Dla gorzynian lokalizacja krzyża nie stanowi jakiegokolwiek problemu.
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy (moderację) bez podania przyczyny.
Stacja kolejowa Gorzyń Wielkopolski