Linia Wolsztyn – Żagań (371)
Ostatnia zmiana: 2020-12-16 (podobiekty)
Stan linii « Pokaż/ukryj | |
---|---|
ruch pasażerski i towarowy | |
ruch towarowy i pasażerski sezonowy | |
ruch towarowy i pasażerski weekendowy | |
ruch towarowy i turystyczny | |
ruch pasażerski | |
ruch towarowy | |
ruch pasażerski sezonowy | |
ruch pasażerski weekendowy | |
ruch turystyczny | |
ruch drezynowy | |
nieczynna | |
nieprzejezdna | |
rozebrana, zmienione przeznaczenie | |
rozebrana | |
w budowie/nie ukończona | |
projektowana/nie zrealizowana | |
linia wielotorowa | |
| | linia zelektryfikowana |
Nazwa | punkt czynny |
Nazwa | punkt nieczynny |
Nazwa | punkt zlikwidowany |
węzeł lub odejście torów | |
galeria |
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas.
Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
[pokaż/ukryj starsze ⇅]
-
#1
wasiukibic
(2017-02-03 23:05:36)
Kilka ciekawych klatek filmowych z Wolsztyna i linii Wolsztyn - Żagań występuję w tym teledysku z początku lat 90:
https://www.youtube.… -
#2
Maciej Czosnyk
(2018-01-16 15:39:09)
Zbliża się definitywny koniec tej linii kolejowej. Na wiosnę 2018 roku rusza rozbiórka torowisk, po których będą jeździć... rowery !!! :( Więcej w linku: http://www.zachod.pl…
-
#3 (odp. na #2)
Maciej
(2018-01-16 16:00:33)
Uważam, że jest to skandaliczna decyzja... Może warto wysłać jakieś petycje?
-
#4 (odp. na #3)
wasiukibic
(2018-01-16 18:09:01)
A władzuchna obiecywała, że nie będzie już rozbiórek linii kolejowych. A tu najpierw idzie pod palnik Kowalewo - Brodnica, teraz to. Jak widać kłamią, jak wszyscy, szkoda że bez konsekwencji.
-
#5 (odp. na #4)
Marek Potocki
(2018-01-16 20:16:05)
Ostatnio linia obrony była tka, że nie będzie likwidacji a nie rozbiórek. Taki językowy psikus.
-
#6 (odp. na #4)
djSon
(2018-01-17 01:40:25)
Nie, to było w lutym 2017. W styczniu 2017 rozbierali jeszcze odcinek 362 od Rawicza do Piskorzyny.
-
#7
djSon
(2018-01-17 01:43:50)
Komentarze pod tym artykułem na tej stronie mówiły same za siebie. Nie każda lokalna linia kolejowa jest skazana na straty. Te "lepsze" wystarczy zagospodarować odpowiednio - dobry rozkład, w miare szybka szlakowa i dobre połączenie. Będzie tak jak z linią 423 (przykładowo). Teraz ludzie narzekają na zapchane po szyby autobusy. Jakaś petycja do marszałka województwa lubuskiego może coś zmieni?
-
#8 (odp. na #7)
Maciej
(2018-01-17 07:53:41)
Ja złożyłem niedawno 2 petycje w sprawie ratowania linii do Janowca Wlkp. Otrzymałem odpowiedzi z urzędów, że przekazują temat do PKP. Może warto w tym przypadku wykonać podobne ruchy? Serdecznie zachęcam.
-
#9
roman paul poznań
(2018-01-18 21:46:34)
z "ostatnich wieści" a byłem w "tych stronach" jest intencja powrotu pociągów z Głogowa do Leszna i pomyśleć, ze kiedyś tamtędy jechały pociągi do Warszawy
-
#10 (odp. na #9)
Marek Potocki
(2018-01-19 05:51:29)
Klątwa trzech województw. Aż dziw bierze, że łatwiej uruchomić przewozy międzynarodowe (Harrachov, Trutnov, w tym roku ma ruszyć Mezimesti) niż międzywojewódzkie (Głogów – Leszno, Nysa – Kamieniec Ząbkowicki).
-
#11 (odp. na #10)
wasiukibic
(2018-01-19 10:54:42)
Kuriozalna sytuacja, gdzie od Wrocławia po Czerwieńsk przerwano naturalne kiedyś szlaki komunikacyjne łączące Dolny Śląsk z Wielkopolską. Proszę zauważyć, że po drodze są tereny bogate w drewno, tartaki i inne zakłady przetwórstwa tego surowca. Jadąc rowerem mijałem takich kilka, w bezpośrednim sąsiedztwie toru kolejowego. Choćby taki gigant jak Stelmet w Lubięcinie. I co chwila mija człowieka TIR z balami. Dodatkowo strefy przemysłowe w Kożuchowie i Nowej Soli. Trzeba być naprawdę niezłym durniem, żeby nie dostrzec tu potencjału. Gdyby zaś rządowi naprawdę zależało na połączeniach stykowych już dawno właściwe ministerstwo zajęłoby się tym problemem. Wystarczy, żeby w przypadku braku chęci któregoś z marszałków ciężar uruchomienia pociągów wzięło na siebie ministerstwo, które później po prostu obciążałoby kosztami właściwego delikwenta. A tak to robi się takie trochę sobiepaństwo jak za czasów dużych województw w PRL-u, gdzie sekretarze wojewódzcy zachowywali się nieraz jak panowie na włościach. Ale to przede wszystkim trzeba chcieć coś zrobić, a nie tylko stosować modną w Polsce spychologię. Pytanie tylko, komu w Warszawie zależy na jakiejś Wschowie, Paczkowie, Otmuchowie czy Konotopie? Chyba tylko w czasie wyborów, jak trzeba oddać głos na jedyną, słuszną partię.
-
#12
Ola86
(2018-03-09 09:39:07)
Serce mi pęka na wiadomość o tym,że ma być rozbiórka linii 371. Jest to linia o znaczeniu historycznym, dodatkowo zlikwidowano PKS w Nowej Soli i pociąg byłby idealnym połączeniem do szkoły i pracy. W Wielkopolsce reaktywuje się linie kolejowe a u Nas...? Mamy już wystarczająco dużo ścieżek rowerowych w naszym mieście,a tutaj jest przepiękny most kolejowy w Stanach i jak to, jego los ma zostać przesądzony? Kochani miłośnicy kolei ratujmy co się da...
-
#13 (odp. na #12)
Maciej
(2018-03-10 07:17:15)
Olu, napisz apel podobnej tresci do samego ministra. Zbierz przy okazji trochę podpisów. Temat jest na czasie, zatem warto spróbować.
-
#14 (odp. na #12)
djSon
(2018-03-10 18:05:43)
http://www.petycje.p… <- tu masz petycje. Ja się z chęcią podpiszę, rękoma i nogami.
-
#15 (odp. na #14)
marek rafał
(2018-03-11 20:35:05)
A mógłby ktoś podlinkować do tej petycji? Wszedłem na stronę petycje.pl ale za grom nic nie wyszukuje na ten temat.
-
#16
Maciej
(2018-03-12 10:05:33)
Poniżej przykładowy tekst petycji mojego autorstwa.
Szanowny Panie Ministrze,
Proszę o przyjęcie mojej petycji mającej na celu wstrzymanie likwidacji zabytkowej linii kolejowej łączącej Wolsztyn z Nową Solą.
Prośbę swoją chciałbym poprzeć następującymi argumentami:
1. Szlak kolejowy jest zabytkowy, istniał wiele lat i zrósł się na stałe z krajobrazem regionu, podkreślając jego charakter, tradycje, świadcząc o dziedzictwie historycznym mieszkańców.
2. Likwidacja torowiska jest praktycznie aktem nieodwracalnym, na zawsze odcinającym daną miejscowość od kolei.
3. Zachowanie połączenia byłoby istotne z punktu widzenia ruchu turystycznego. Jest to szczególnie ważne chociażby dla rowerzystów (możliwość transportu rowerów w szynobusach).
4. Uratowana linia kolejowa zapewniłaby szybkie połączenie Nowej Soli z Wolsztynem.
5. Piękne okolice odcięte od kolei straciłyby na prestiżu...
Wierzę, że mój apel spotka się z przychylną reakcją ludzi dobrej woli.
Z poważaniem -
#17
Ola86
(2018-03-14 09:48:40)
Kochani miłośnicy kolei!
Działamy w sprawie ratowania linii 371? -
#18 (odp. na #17)
Maciej
(2018-03-14 10:58:57)
Mogę jakoś pomóc i dołączyć się do akcji?
-
#19 (odp. na #17)
Sławek
(2018-03-15 08:49:39)
Niestety władze lokalne od Kożuchowa do Kolska poprzez Nową Sól wymyślili sobie ścieżkę i nic ich nie odwiedzie od tego tematu. A wtóruje im tygodnik Krąg, który jest chyba tubą lokalnej władzy. Napisałem swego czasu pismo do całego zestawu włodarzy, że to głupi pomysł (chyba na 3 strony A4), ale jedyne co odpisali to, że będą plantować wysokie nasypy, żeby ścieżka byłą bezpieczna. Czyli nie będzie to ścieżka po linii kolejowej, tylko coś co powstanie w miejscu jej nasypów. Nie muszę chyba dodawać, że prace ziemne na takiej długości pociągną za sobą olbrzymie koszty. Koszt takiej ścieżki sięgnie wówczas 1,5 mln za kilometr. Podczas gdy odbudowa toru na potrzeby drezyn sięga ledwo 200- 250 tysięcy/kilometr. Ale jak się władza uprze to obywatele nic nie zmienią. Trzeba by się przywiązać do Ratusza albo koparki :)
-
#20 (odp. na #19)
Maciej
(2018-03-15 10:26:51)
Paradoksem i istną kpiną jest to, iż zapewne UE współfinansuje proceder niszczenia zabytkowej (a więc podlegającej ochronie) linii w imię pseudoekologii. Jak inaczej nazwać dewastację infrastruktury potrzebnej do funkcjonowania transportu zbiorowego w celu wybudowania ścieżki rowerowej?!
-
#21
Ola86
(2018-03-15 12:46:47)
W każdym razie warto spróbować i działać, aby ratować linię 371.
Moje argumenty za linią 371:
- linia o znaczeniu historycznym, przetrwała 2 wojny światowe, okres powojenny
- w Nowej Soli zlikwidowano PKS, mieszkańcy okolicznych wiosek mają problem z dojazdem do większej miejscowości
- dużo osób dojeżdża do Nowej Soli do szkoły i pracy
- przez okres jesienno- zimowy ciężko dojechać rowerem, pociągiem zawsze łatwiej
-TPWP chciało wspólnie z Nową Solą porozumieć się w sprawie linii
-inne województwa reaktywują linie kolejowe,aby ułatwić dojazd mieszkańcom
- szynobus może przewieźć jednorazowo więcej osób, niż autobus czy bus
-dużo osób narzeka na problemy z dojazdem( nie każdy posiada samochód)
-pociąg jest zddcydowanie tańszym środkiem transportu niż autobus, czy prywatny przewoźnik
-część młodzieży dojeżdża do szkół w Wolsztynie i Nowej Soli, chcą dojechać do szkoły pociągiem
-był realizowany i mocno nagłaśniany projekt Kolej Doliny Odry
- we wrześniu 2010 odbył się przejazd parowozami przez Nową Sól - był związany z przywróceniem połączenia Nowej Soli z Wolsztynem( spotkał się z zainteresowaniem i poparciem mieszkańców)
-starostwo z Niemiec było zainteresowane odbudową linii z Nowej Soli do Wolsztyna
- na stacji w Nowej Soli lub w Wolsztynie można na jednym bilecie kolejowym przesiąść się w pociąg do Poznania Głównego
:) -
#22 (odp. na #21)
Maciej
(2018-03-15 13:09:41)
Olu, nagłaśniaj, proszę, temat ratowania linii kolejowej w swoim rejonie. Jeżeli przygotujesz pismo np. do ministra, daj znać (chodzi o zbiórkę podpisów).
-
#23 (odp. na #21)
jalu66
(2018-03-15 14:33:54)
Między Żaganiem a Nową Solą jest tylko 1 autobus, o mało komunikatywnej godzinie.
Natomiast na trasie Żagań - Wolsztyn PKS nie jeździ od kilku lat. Żagań jest komunikacyjnym zadupiem -
#24 (odp. na #21)
djSon
(2018-03-15 17:56:09)
Nagłaśniaj. Na stronie www.petycje.pl możesz założyć petycję w tej sprawie i nagłośnić tu na Bazie, Rynku-Kolejowym oraz pomniejszych stronach z wiadomościami tychże powiatów, po których przebiega ta linia. Budowanie ścieżek rowerowych po nasypach kolejowych to czyn straszny i bezsensowny. Czy kiedykolwiek, w jednym dniu, gdziekolwiek, więcej rowerzystów przejedzie jak w pasażerów w pociągu? Dochodzą do tego przewozy towarowe, które da się tak naprawde wszędzie (od biedy) wygenerować. Jak już mówiłem - gdy utworzysz te petycje, podpiszę się rękoma i nogami.
-
#25 (odp. na #24)
SZ-REK
(2018-03-15 19:46:58)
Oczywiscie ze łatwo wygenerowac ruch towarowy TIRY NA TORY.Budowa sciezek rowerowych sladami lini kolejowych to profanacja kolei.Zeby kolej dobrze działała wystarczy wziac przykład z Czech,(ach jak ta kolej tam funkcjonuje)Tylko ze w Czechach kolej jest traktowna jako dobro narodowe a w polsce jako zbedny balast.
-
#26
Ola86
(2018-04-10 23:29:43)
Witam Was kochani miłośnicy kolei!
Zwracam się o pomoc do Was,co można jeszcze zrobić, aby linię 371 uchronić od zdegradowania?
W pojedynkę jest ciężko cokolwiek zaradzić.
Pomóżcie
Pozdrawiam -
#27 (odp. na #26)
Maciej
(2018-04-11 08:41:44)
Sporządź, proszę, petycję do odpowiedniego ministra i podaj swój adres mailowy w celach kontaktowych (pobranie pliku). Z pewnością znajdą się chętni, którzy zwiększą liczbę podpisów.
-
#28 (odp. na #26)
Mateusz Kiszka
(2018-04-11 09:49:49)
Jestem spoza Lubuskiego, co można więc zrobić więcej?
-
#29
Maciej
(2018-04-11 14:59:35)
Może kol. Marek mógłby wstawić "do pobrania" krótką petycję do ministra dotyczącą wstrzymania likwidacji linii nr 371? Osoby zainteresowane pobierałyby plik, podpisywały wydrukowany dokument i... przesyłały go również do Marka. Kolega zebrałby wszystko "do kupy" i wysłał pocztą do władz. Ot, taka propozycja i prośba zarazem :)
-
#30
roman paul poznan
(2018-04-11 15:03:59)
nie zajmuję się polityka jednak musze "wtrącić" winowajcę tych wszystkich "nieszczęść na kolei' otóż w 2001r niejaki Pan/Minister Syryjczyk czy w innej randze i jego "świta" rozbili kolej na "180 spółek" i wtedy się zaczęło, rozumiem ze kolei nie potrzebne były stadiony i niektóre ośrodki wypoczynkowe itp. obiekty ale infrastruktura i połaczenia zarówno dalekobieżne a także lokalne winny zostać w PKP niestety "marszałkowskie spółki" układają rozkład nie bardzo pasujący z dalekobieżnymi, powstaje "dysonans rozkładowy" jako nowe spółki zdobyły pieniądze na zakup taboru a PR/należąca do PKP S.A/ jeździ "starymi gratami", mimo upływu tylu lat/17/ przeciętny pasażer nie orientuje się, ze otwierając drzwi dworca/lub same mu się rozsuwają/ ma "na dzień dobry" do czynienia z 5-cioma lub więcej spółkami i ot jest dramat
-
#31 (odp. na #29)
Marek Potocki
(2018-04-11 20:43:29)
Powiem tak: miałem nawet całkiem konkretny plan umieszczenia takie uniwersalnej petycji, nawet dostałem propozycje mailem, ale ona uświadomiła mi, że to nie zadziała. Raz, że każda linia wymaga innych argumentów, a dwa że każda petycja może wymagać innego adresata – tu PLK, tu minister, tam Urząd Marszałkowski…
Druga sprawa to, jak rządzący traktują wszelkie petycje, wnioski i inicjatywy. Zarówno za poprzednich władz, jak i obecnych, było kilka akcji zbierania podpisów pod różnymi postulatami. Praktycznie wszystkie (a liczba popierających szła w setki tysięcy) wylądowały w koszu. Moim zdaniem ta droga niestety do niczego nie prowadzi. -
#32
Ola
(2018-04-11 21:20:35)
Po pierwsze linia od początku kilometraża leży na terenie dwóch województw co w obecnej władzy generuje NieDaSizm, często samorządy się nie dogadują pod względem kolei regionalnej. Druga sprawa to 3 z tych miejscowości posiada zapewnioną komunikacje kolejową co jest dużą liczbą więc według mnie linia nie ma szans na renowację.
-
#33 (odp. na #32)
Maciej
(2018-04-12 08:13:21)
O ile się nie mylę, Wolsztyn nie jest za likwidacją tej linii.
-
#34
Miro
(2018-04-12 13:08:23)
A co ma Wolsztyn do tego skoro linia należy do PKP PLK. Równocześnie możliwe pan Jerzy ze Szczecina też może być przeciwko likwidacji tej lini i co to da?
-
#35
Roman Paul Poznan
(2018-04-13 20:30:40)
może najlepszym adresatem takich petycji byłby Przewodniczący Komisji Infrastruktury w Sejmie Pan Bogdan Rzońca
spróbujcie, bo zaręczam Was ze list do Ministra nie "dochodzi" ląduje w biurkach jego asystentów -
#36 (odp. na #34)
Adrian K
(2018-04-16 19:08:12)
Bo pan Jerzy ze Szczecina nie jest mieszkańcem Wolsztyna ani nie ma wpływu na wolsztyńskich samorządowców. Wystarczy, że w Urzędzie Gminy siedzieliby ludzie, którzy byliby za rozbiórką linii, to już mogłoby jej nie być. Od samorządowców o dziwo dużo zależy, bo to oni mogą jasno zadeklarować w którą stronę będą rozwijać swoją gminę/powiat/województwo. Przypominam sprawę linii międzychodzkiej, która mimo podpisanej decyzji o likwidacji nie została zlikwidowana, miedzy innymi dzięki samorządom. Razem z tą linią przyklepano decyzje o innych liniach, o których mówimy już w czasie przeszłym. Czemu? Bo samorządy się o nie twardo nie upomniały. Pisanie czegokolwiek nic nie da. W pisaniu odmów i wytłumaczeń spółki kolejowe i ministerstwa mają wprawę. Więcej ugra się chyba przez media i przykłady że kolej lokalna może być na cywilizowanym poziomie (patrz: Wągrowiec - Poznań - Wolsztyn). Jak ludzi zaboli dupa, że ktoś ma lepiej, to zaraz się pobudzą ;) tak to już u nas działa.
-
#37 (odp. na #36)
wasiukibic
(2018-04-16 20:18:45)
http://www.rynek-kol…
Ministerstwo już wyjaśniło, dlaczego podjęło taką, a nie inną decyzję - tak sobie życzą samorządy i mieszkańcy z terenów leżących wzdłuż linii kolejowej. Szkoda tylko, że tam, gdzie mieszkańcy chcą przywrócenia ruchu (Wschowa, Głubczyce, Szprotawa) tam rząd jest głuchy na vox populi. A jeszcze to tłumaczenie złotoustego Huptysia, że zlikwidowano Brodnica - Kowalewo, bo tak postanowiły poprzednie władze... jakby nie można było szkodliwej decyzji cofnąć (vel wiek emerytalny). Dziwie się jednak władzom lubuskiego, że biernie przygląda się na ten kabaret. -
#38 (odp. na #37)
Adrian K
(2018-04-16 22:27:42)
Pan Huptyś to sobie nieźle żyje na naszym państwowym wikcie. Znam go ze słyszenia jeszcze za czasów poprzednich rządów, zanim rząd się zmienił i ktoś go posadził na tym stołku. Pasuje do tej posady jak ulał :? Ba, nawet się na niej zaokrąglił i może teraz praktycznie wykorzystywać swoje "krasomówcze" umiejętności. Niestety tak to jest, że na najwyższych szczeblach wykorzystają każdą okazję żeby ugrać coś "dla swojej partii" więc taka retoryka nie dziwi. Dla nich to "jakaś tam linia", dla nas to kolejni ludzie odcięci od wygodnego środka transportu. Jeśli Ministerstwo pozwala sobie na taką argumentacje, to rzeczywiście był brak zainteresowania samorządów - o czym pisałem wyżej. Gdyby było inaczej, samorządy mogłyby zrobić raban, że ich głos został jawnie zignorowany przez Ministerstwo i to co mówią to kłamstwo. Jak jest? To wiedzą samorządowcy.
Może w lubuskim nie ma woli do rozwoju kolei, tak samo jak w kuj-pomie. Tak teraz mamy w kraju, że są województwa które są bardziej kolejowe, mniej lub bardziej dążą do poprawy stanu sieci i taboru, oraz są takie, które najchętniej skasowałyby wszystkie linie pasażerskie i nie potrafią nimi zarządzać (lub robią to celowo, w czym mają zresztą praktykę). W kuj-pomie swego czasu w Urzędzie Marszałkowskim przyznali otwarcie, że stawiają na autobusy (zwłaszcza na KPTS, powiązany z UM).
Nikt niczego od nikogo nie wymaga dlatego mamy takie nic. Póki odgórnie nie wejdą przepisy zmuszające samorządy do tworzenia podstawowej siatki transportu publicznego (drogowego i kolejowego), aby gminy miały transport do powiatów i powiaty do województw, oraz przepisy o rozwoju sieci kolejowej (a nie jej "optymalizacji") zabraniające decydowaniu przez jakichś tam kilka osób w ministerstwie, nie mających o kolei bladego pojęcia, o likwidacji dorobku pokoleń (choć to teraz dawno przespana sprawa) to nic się nie zmieni. A nikt nie ma nawet zamiaru czegoś takiego pisać, ani tym bardziej uchwalić, bo to wszystko ustawione jest pod wielkich graczy, a nie szarego obywatela. -
#39 (odp. na #38)
wasiukibic
(2018-04-29 19:41:22)
Jak należało się spodziewać, podczas wczorajszej Parady Parowozów w Wolsztynie nikt z kolejowych ani samorządowych oficjeli nie został zapytany na niewygodny temat linii do Żagania. Było za to wiele okrągłych słówek o ratowaniu dziedzictwa kolei, że wolsztyński węzeł to nasz narodowy skarb, o który musimy dbać - ciekawe, że na takiej uroczystości brak jest ministra właściwego do spraw transportu czy kultury, co przy tej randze imprezy powinno być normalne. Niektórzy, szeregowi kolejarze słysząc słowa tylko się gorzko uśmiechali, mając w pamięci niedawne targi dotyczące finansowania funkcjonowania szopy, a jeden wręcz kwaśno stwierdził, że w paradzie powinien wziąć udział pociąg rozbiórkowy linii do Sulechowa. Poza tym tłumy turystów jadących pociągiem do Wolsztyna od strony Leszna musi oglądać prawdziwy obraz polskiej kolei - niszczejące budynki dworcowe we Wroniawach czy Błotnicy, nie mówiąc już o posprzątaniu walających się flaszek po piwie i wódce.
-
#40
roman paul poznań
(2018-04-29 20:10:50)
problem jest w "diabelnym podziale linii" której większa część jest w lubuskim a obecny "twór" zarządzający Wolsztyńską "szopa" składa się z "Wielkopolan" oraz jednego z Warszawy/Cargo/osobiście wspominam tę linie jak prowadziliśmy SN61-111 poc. z Poznania ok.20.30 wyjazd a w Żaganiu ok. 1.30 była tam taka stacyjka już nie pamiętam nazwy przed Zaganiem w lesie i o dziwo w tej nocy 2, 3 osoby wysiadały-to były czasy przełom lat 60/70-tych
-
#41
NortonEX
(2018-07-11 12:51:34)
Linia powoli jest rozbierana - w poniedziałek widziałem leżące, pocięte szyny przy przejeździe w Lipinach od strony Stanów. Smutno...
-
#42 (odp. na #41)
Maciej
(2018-07-11 14:34:44)
Jakiego innego słowa można by użyć, aby wobec niektórych ludzkich działań nie zastosować sformułowania "głupota do kwadratu"?
-
#43 (odp. na #42)
Opolanin
(2018-07-11 19:06:55)
A Adamczyk obiecywał, że to koniec likwidacji lini kolejowych... I co???
O ile jeszcze orano linie, które zostały przed 2015 skreślone, to można było go bronić, ALE teraz, gdy ora sie linię, która jeszcze jest na mapach PLK, nie ma jak, po prostu kłamca! -
#44 (odp. na #41)
djSon
(2018-07-11 22:56:31)
Czy mógłbyś zrobić zdjęcia? Skąd wiesz, że to rozbiórka, widziałeś jakichś "terminaTorów" w żółtych odzieniach? Swoją drogą, miałem obfocić Konotop, Kolsko i Stypułów conajmniej, ale widzę, że nie zdążę... :(
-
#45 (odp. na #44)
NortonEX
(2018-07-12 09:04:56)
Byłem tam przejazdem, leżące szyny widziałem z okna samochodu, a nie miałem już czasu, żeby się zatrzymać i zrobić zdjęcie. Jak przejeżdżałem to akurat nie widziałem nikogo - może złomiarze 'pomagają'. Tyle co z samochodu mogłem dostrzec, to jeszcze wygląda na to, że pod wiaduktem dla DW315 na wjeździe do Lubięcina tory są, jak również są na widocznym fragmencie nasypu na odcinku drogi Lubięcin - Konotop. A i ciekawostka - tablica stacyjna ze stacji Konotop została odnowiona i postawiona przy wjeździe do Konotopu (przy jakiejś firmie).
-
#46 (odp. na #43)
Maciej
(2018-07-12 14:16:50)
Tak się zastanawiam czy, w przypadku determinacji władz samorządowych zmierzających do zniszczenia linii, tzw. centrala może coś uczynić? Jaki ma ewentualny zakres działania?
-
#47 (odp. na #46)
Marek Potocki
(2018-07-12 18:40:53)
Obawiam się, że tutaj tylko centrala by coś mogła (w ruchu lokalnym linia nie za bardzo ma rację bytu, a dla tranzytu samorządy swojej kasy nie wyłożą), ale centralę rzadko kiedy interesuje coś, co nie prowadzi prosto do Warszawy, bądź nie łączy ośrodków po 100 tysięcy+ mieszkańców.
Teraz mają na przykład zupełnie inne (nierealne, ale zawsze) priorytety i ambicje na najbliższe lata: http://next.gazeta.p… -
#48 (odp. na #47)
Stanisław Pikul
(2018-07-12 20:33:44)
Centrala, powiadasz:
https://www.rynek-ko…
"[Ministerstwo Infrastruktury] zapowiadało że linie kolejowe nie będą likwidowane. Jak tłumaczy "Rynkowi Kolejowemu" MI, budowy ścieżki rowerowej w miejscu nieużywanej linii chcą samorządy i społeczność lokalna."
Swoją drogą ciekawsze jest to:
" ... zostanie zagwarantowana niemożność zbycia przez samorząd tego terenu..."
Problem polega na tym że własność nie może być ograniczona warunkami (tzn. właściciel musi mieć pełną swobodę aby nią dysponować - w tym także sprzedać w dowolnej chwili dowolnemu kupcowi) więc albo nie przekazują gruntów na własność (to nie wiem czy wtedy taka inwestycja z dofinansowaniem unijnym może mieć miejsce) albo jest to zwykłe mydlenie oczu. -
#49 (odp. na #48)
Marek Potocki
(2018-07-12 20:43:17)
Czyli jak sam widzisz – szczebel krajowy ma tę linię (i wiele innych z resztą też) głęboko gdzieś i złotówki nie zamierza do niej dołożyć ze swojej kieszeni. Dla samorządu jedyny pomysł, na który może się ze swoim budżetem porwać, to przerobienie na drogę dla rowerów, bądź zostawienie do biodegradacji. Wybrali to pierwsze, a Warszawa zaraz przyklepała. A że obiecali – najbardziej uniwersalne hasło wyborcze to : 'żaden inny kandydat nie da ci tyle, ile ja ci obiecam".
-
#50 (odp. na #44)
NortonEX
(2018-07-31 13:15:12)
Kilka fotek z rozbiórki wrzucił @kysiek666 na skyscrapercity.com :(
https://www.skyscrap… -
#51
djSon
(2018-07-31 23:25:32)
To żart? Nie, to barbarzyństwo. Na linii 410, na odcinku Dzikowo Myśliborskie - Barlinek oraz Połczyn Zdrój - Złocieniec mają powstać dróżki rowerowe. Na tej linii (373) również ma powstać dróżka. W mojej opinii te całe "dróżkowanie" to jedynie opium dla mas oraz zasłanianie problemów i łagodzenie konfliktu obywatel - władza. Pokręcone...
-
#52 (odp. na #51)
Maciej
(2018-08-01 08:51:42)
Dewastację linii 310 uważam za barbarzyństwo, niszczenie dziedzictwa kulturowego, usuwanie z przestrzeni publicznej obiektów zabytkowych itp. "Dróżkowanie" częściowo tylko odbierałbym jako formę łagodzenia konfliktu pomiędzy obywatelem a władzą. Tego typu pseudoekologiczne "wynalazki" pochodzą raczej z zachodniej Europy. Nasze społeczeństwo jest dość odporne na mydlenie oczu, którego efekty, w różnym zakresie, są widoczne na zachód od Odry i Nysy. Zastój gospodarczy okresu PRL (absolutnie nie chwalę tego systemu), jako efekt uboczny, miał pozytywny aspekt. Nie popełniliśmy wielu błędów, które zdarzyły się za żelazną kurtyną i teraz odbijają się poważną czkawką. Możemy wyciągać wnioski i uczyć się na cudzych błędach. Pomysły, które sprawdziły się na Zachodzie i są warte naśladowania, możemy przenieść na własne podwórko. Bądźmy po prostu bardziej cwani, a mniej zakompleksieni :)
-
#53
Maciej Zygowski
(2018-08-22 11:57:16)
W sobotę 11 sierpnia przejazdem na chwilę zatrzymałem się na byłej stacji w Konotopie, gdzie akurat dwóch robotników odkręcało za pomocą niewielkiej spalinowej maszyny stawianej ręcznie na szynach nakrętki mocujące szyny do podkładów.
-
#54 (odp. na #53)
Maciej
(2018-08-23 09:18:43)
Później będą się tłumaczyli, że... tylko wykonywali rozkazy.
-
#55 (odp. na #54)
wasiukibic
(2018-08-23 10:00:15)
Pretensje do wykonawcy, że wykonuje prace zgodnie z życzeniem zamawiającego są nieuzasadnione. Zwłaszcza, że to co dla nas przedstawia pewną wartość kulturową i potencjał dla innych (niestety większości) jest to po prostu kupa złomu zagracająca przestrzeń i jej jedyne przeznaczenie to huta.
-
#56 (odp. na #55)
Maciej
(2018-08-23 10:17:35)
Napisałem to z przekąsem ;) Mimo wszystko nie chciałbym brać udziału np. w przekształceniu zamku w Malborku na cele mieszkaniowe.
- #57 (odp. na #56) Opolanin (2018-08-29 14:04:22)
-
#58
Maciej
(2018-08-30 08:57:39)
Wstrzymać budowę ścieżki rowerowej i przywrócić połączenie kolejowe pomiędzy Nową Solą a Wolsztynem!!
-
#59 (odp. na #58)
djSon
(2018-08-30 11:02:23)
Juz pol biedy pasazerskie polaczenie. Towarowe by bylo wystarczajace, by linia sama na siebie zarabiala. Tym bardziej, ze to dla wojska by bylo dobre. Najlepsze polaczenie (pasazerskie) by bylo pomiedzy Nowa Sola, a Zaganiem. Reszta - nie mi to oceniac.
-
#60 (odp. na #59)
djSon
(2018-08-31 13:59:23)
Kolejna rozbiórka! Od Nowej Soli do Żagania. Także NA TYM noworozbieranym odcinku ma powstać dróżka rowerowa. To jest jakaś kpina.
-
#61 (odp. na #60)
Maciej
(2018-08-31 14:06:58)
Użyłbym bardziej dosadnych słów... Po prostu szlag mnie trafia. Jak można zlikwidować linię z takim potencjałem?!!
-
#62 (odp. na #60)
Stanisław Pikul
(2018-08-31 14:07:24)
Dlaczego kolejna? Przecież to jest wciąż ta sama inwestycja na tej samej linii:
https://gazetalubusk… -
#63 (odp. na #62)
Maciej
(2018-08-31 14:12:29)
Ciąg dalszy wielkiego draństwa!!!
-
#64
Ola86
(2018-09-07 16:33:37)
Witam Was kochani miłośnicy kolei!
Pisałam w sprawie reaktywacji połączeń Nowa Sól -Wolsztyn gdzie tylko było możliwe.
Dostałam tylko jedną odpowiedź : NIE
Jednocześnie zostałam powiadomiona, że może kiedyś wrócą połączenia kolejowe na tym odcinku.
Powiem krótko: żal
Dziewięć lat temu weszłam na most kolejowy w Stanach i pamięta, że zapragnęłam pojechać pociągiem po reaktywacji mostu.
W tym momencie nie spojrzę już w tym kierunku... :(
Pozdrawiam Was Wszystkich ciepło.
Stacja Nowa Sól
Kierunek Wolsztyn
Przebieg stacji:
Otyń, Bobrowniki,Stany,Lipiny, Lubięcin, Konotop, Kolsko, Świętno,Krzyż Rudno,Kębłowo, Widzim Stary, Wolsztyn.
Jak pięknie mogłoby być... :( -
#65 (odp. na #64)
Maciej
(2018-09-08 23:19:19)
Olu, dziękuję za to, że walczyłaś. Wydaje mi się, że teoretycznie istnieją szanse na... rozebranie ścieżki rowerowej i odrestaurowanie torowiska. Trzeba jednak wykazać się dobrą wolą i dalekowzrocznym spojrzeniem na całą sprawę. Zauważ, że linia nie została skasowana na terenie woj. wielkopolskiego. Myślę, że władze Wolsztyna doświadczyli dobrodziejstwa jakie przyniosła rewitalizacja szlaku prowadzącego do Poznania. Dawniej korzystano tam z pekaesów, a kolej była zapewne tylko dodatkiem. Dzisiaj chyba proporcje się zmieniają. Miasto musi widzieć w tym swoją szansę. Szkoda, że pogrzebano (mam nadzieję, że nie na wieki) odcinek łączący Wolsztyn z Sulechowem. Brak tego "fragmentu" torowiska odciął Wolsztyn od Zielonej Góry... A co z Nową Solą? Duże miasto w woj. lubuskim nie stać na ambitne plany?
-
#66 (odp. na #64)
Sławek
(2018-09-09 08:34:04)
Rok temu napisałem epopeję o durnej ścieżce rowerowej i wysłałem ją do każdej gminy przy 371 oraz marszałka i prezydenta Nowej Soli.I na dodatek jeszcze do gazety Krąg. Odpisał tylko marszałek, oczywiście wymijająco. Od prezydenta ktoś zadzwonił i powiedział, żebym się odwalił od prezydenta. A gazeta Krąg okazała się tubą obu i drukowała tylko przychylne materiały. Oni tam wszyscy na tę ścieżkę zachorowali. A tymczasem zaraz połowa września, a budowa ścieżki jakoś się nie rozpoczęła... :)
-
#67 (odp. na #66)
Stanisław Pikul
(2018-09-09 09:31:10)
Demontaż infrastruktury kolejowej to pierwszy element budowy ścieżki rowerowej trudno więc mówić iż inwestycja się nie zaczęła. :(
-
#68 (odp. na #67)
wasiukibic
(2018-10-17 14:19:02)
Kontynuując dysputę, mieliśmy już 500+, mieszkanie+, to teraz czas na kolej+ :
https://www.rynek-ko…
Nie wiem tylko, czy miłośnik elektrosamochodzików wie, że część linii do mały miejscowości rozebrano dzięki decyzji jego ludzi... -
#69 (odp. na #64)
Łukasz Kiąca
(2019-02-04 00:06:11)
Na otarcie łez pozostaje powspominać. Tutaj filmik z przejazdu pociągu pasażerskiego w roku 1992 na odcinku Wolsztyn - Nowa Sól i z powrotem. Skład ciągnął parowóz Ok22-31. Dobrze, że choć takie memento pozostaje po nieistniejących dziś szlakach.
https://www.youtube.… -
#70
Marcin Majdański
(2019-06-13 08:34:06)
Tu kolejny filmik z przejazdu Wolsztyn - Nowa Sól. https://www.youtube.…
-
#71
Major
(2019-10-01 19:57:48)
W latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku dwa razy w miesiącu jeździłem po tym moście z Soli do Kolska i następnie do Ciosańca. Podróż bajerancka. Adrenalina na moście. Żal mi, że już nigdy po nim nie pojadę pociągiem.
-
#72
Olek Bożnów
(2020-04-18 12:30:51)
W Powiecie Żagańskim nie zbudowano drogi rowerowej w Nowosolskim jest droga rowerowa, a w Wolsztyńskim pociągi kursują do Świętna.
-
#73
DB
(2020-04-18 19:54:54)
Między Świętnem, a Kębłowem jest przerwany szlak więc nie ma takiej możliwości.
-
#74
wasiukibic
(2020-05-17 17:56:14)
Rzuciłem dzisiaj budowlanym okiem na obiekty inżynieryjne po dawnej 371, w ciągu nowej ścieżki rowerowej. Przęsła mostu w Stanach pięknie odnowione, natomiast filary - szkoda gadać; syf, kiła i mogiła. To samo tyczy się większości wiaduktów kolejowych - mury przyczółków sypią się w oczach, porastane przez mech i drzewa. Była okazja, żeby zrobić wszystko jak Pan Bóg przykazał - odstawiono fuszerę. Ciekawe, kto za to beknie, jak komuś spadnie cegła na głowę lub auto.
-
#75
Olek Droń
(2020-05-28 11:37:23)
Kiedy znowu będzie można wysłać nowe pliki na linię 371?
-
#76 (odp. na #75)
wasiukibic
(2020-05-28 12:57:31)
Cały czas można.
-
#77
...
(2020-05-28 13:00:10)
Wstrzymano dodawanie zdjęć ze względu na zbyt dużą ilość zdjeć.(potrzebna redukcja) Ale zapewne nie tyczy sie to moderacji.
-
#78 (odp. na #76)
Olek Droń
(2020-05-28 13:10:43)
Mi się wyświetla takie coś: Przyjmowanie nowych zdjęć do galerii tego obiektu zostało wstrzymane.
-
#79 (odp. na #75)
Marek Potocki
(2020-05-29 06:25:15)
Niedługo postaram się to zmodyfikować. Proszę o kapkę cierpliwości.
-
#80 (odp. na #79)
Olek Droń
(2020-05-29 09:13:00)
Dziękuję
-
#81
Olek Dron2
(2020-06-08 08:42:52)
Mam pytanie do Pana Administratora strony: wysyłając zdjęcia pokazuje mi ,że oczekuje na weryfikację, a po oczekiwaniu na wysłanie plik nie pojawia się w galerii. Dlaczego ?
-
#82 (odp. na #81)
Marek Potocki
(2020-06-08 17:58:20)
Mechanizm działa tak – zdjęcie ląduje w "poczekalni" i wgląd do niego ma administracja i sam wysyłający. Weryfikacja polega na podjęciu decyzji, czy ujęcie publikować. Jeśli tak, pojawia się dla wszystkich. Jeśli nie – znika z galerii.
-
#83
Givexnine Poznań
(2020-07-08 13:29:24)
Znalazłem ciekawy filmik pokazujący stan linii 10 lat temu: https://www.youtube.…
-
#84
Jakub M.
(2020-08-21 23:30:19)
W czwartek 27 sierpnia na moście kolejowym w Stanach, w godzinach od 14:00 do 17:00, na ścieżce rowerowej ma zostać zorganizowane otwarcie całorocznej wystawy plenerowej poświęconej historii mostu oraz linii kolejowej nr 371 relacji Wolsztyn – Nowa Sól – Żagań.
-
#85
Łukasz Kiąca
(2020-10-12 03:50:25)
Widok z kabiny maszynisty wagonu motorowego SN61-168 podczas przejazdu specjalnego zrealizowanego 29 kwietnia 2016 roku (za stację Kębłowo do km 10,300): https://www.youtube.…
SN61-168 na linii w dniu 30.04.2016 r.: https://www.youtube.…
Parowozy na linii 371 w dniu 01.06.2016 r. https://www.youtube.…
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy (moderację) bez podania przyczyny.
Linia kolejowa Wolsztyn – Żagań (371)